Aktualności

  • Architektura
  • NATURA BETONU – SIEDZISKO warsztaty betonowe dla studentów architektury i rzeźby
Architektura
19 października 2006

NATURA BETONU – SIEDZISKO warsztaty betonowe dla studentów architektury i rzeźby

PRÓBY I DOŚWIADCZENIA
Tak też należy rozumieć cel i sens warsztatów zorganizowanych przez firmę Polski Cement w ramach Kampani Promocyjnej dla studentów Wydziałów Architektury i Rzeźby, które odbyły się w dniach 11–16 września 2006 roku. Poznanie technologii betonu miał ułatwić stworzony przez autorów warsztatów temat: „Natura betonu – siedzisko”.

kliknij aby powiększyć [464.jpg]W skład piętnastoosobowej grupy uczestniczącej w warsztatach weszli studenci Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej, Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz studenci i asystenci Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Opiekę merytoryczną nad warsztatami objęli profesorowie Dariusz Kozłowski (WAPK), Jerzy Nowakowski (WRASP) oraz doktorzy Marcin Charciarek, Tomasz Kozłowski (WAPK) i Marek Dryniak (WRASP).  Uczestnicy warsztatów spotykali się codziennie w pracowniach rzeźby krakowskiej ASP.
kliknij aby powiększyć [463.jpg] Pracowali w kilkuosobowych zespołach lub indywidualnie. Każdy miał do dyspozycji ćwierć metra sześciennego betonu. Na cały proces twórczy – począwszy od omówienia koncepcji, rozrysowania projektu, zrobienia glinianego modelu, aż po budowę szalunków i betonowanie, a następnie rozdeskowanie form – mieli zaledwie pięć dni.  Oprócz walorów artystycznych i estetycznych musieli uwzględniać specyfikę tworzywa – betonu towarowego, a w szczególności możliwość faktycznej realizacji projektu. kliknij aby powiększyć [451.jpg]
Goście warsztatów swoje pomysły konsultowali więc z opiekunami erytorycznymi i technologami w zakresie właściwości i zastosowania betonu – Krzysztofem Kuniczukiem z firmy CEMEX Polska oraz Piotrem Kijowskim z Polskiego Cementu. Na miejscu do dyspozycji była też ekipa doświadczonych pracowników budowlanych. Jak się szybko okazało, ich praktyczne umiejętności stosowania betonu były nie do przecenienia.
Całodzienne zajęcia urozmaicały wykłady poświęcone artystycznym i technologicznym właściwościom betonu.
kliknij aby powiększyć [440.jpg] Profesor Jerzy Nowakowski prezentował własne prace wykonane w tym materiale – duże realizacje rzeźbiarskie dla Rzeszowa i Tychów. Profesor Dariusz Kozłowski mówił o dziełach architektonicznych mistrza betonu Carla Scarpy. Inżynier Krzysztof Kuniczuk wprowadził studentów w zagadnienie „betonu architektonicznego” – objaśniał nazewnictwo, rodzaje mieszanek i deskowania, sposoby pielęgnacji i naprawy, dawał konkretne przykłady zastosowania betonu we współczesnej polskiej architekturze.
kliknij aby powiększyć [436.jpg]Wydaje się, że przyjęty przez organizatorów i prowadzących sposób myślenia o betonie – począwszy od ideii-szkicu, a kończąc na rozszalowanym betonowym artefakcie, stał się najlepszym sposobem na ukazanie tej specyficznej technologii – podsumował warsztaty Marcin Charciarek. W ciągu sześciu dni studenci zmierzyli się nie tylko z samym tematem siedziska, lecz również z pełnym zakresem problematyki tworzenia w betonie. To tutaj należało określić nie tylko co zostanie stworzone, lecz również jakich błędów należałoby unikać, aby myśl twórczą zamienić w rzecz gotową do oglądania. Temu służyły również wykłady odwołujące się do wzorców betonowej rzeźby, architektury betonowej czy ukazujących realne problemy procesu betonowania.
Dla większości uczestników udział w warsztatach to pierwsza w życiu próba projektowania w betonie i często jedyna, jak dotychczas, możliwość wykonania projektu od razu w rzeczywistym tworzywie, zobaczenia wyniku swojej pracy, konfrontacji wyobrażenia z efektem działania.

NATURA BETONU

kliknij aby powiększyć [460.jpg]Beton daje projektantom – architektom i rzeźbiarzom – nieskończoną możliwość kreacji. Pozwala na powrót do indywidualności produktu przemysłowego, na osiągnięcie oryginalnych jednorazowych form. Niestety w Polsce to nadal niedoceniany materiał, chociaż ma już sporą grupę entuzjastów.  Należy przewrotnie stwierdzić, że aby stworzyć rzecz w betonie, należy być zdolnym i wykształconym i … absolutnie przekonanym, że beton jest najodpowiedniejszym materiałem do powstania dzieła sztuk. Powszechnemu uznaniu, że beton podobnie jak stal jest najwłaściwszym materiałem do inżynierii, towarzyszy również przekonanie, że beton jest także najlepszym materiałem dla eksperymentowania z formą. Podziw dla dzieł Le Corbusiera, Carla Scarpy, Tadao Ando potwierdzają również fakt niezmiennej fascynacji betonową materią.
Jednak sztuczny kamień wlany w szalunek-matrycę z przygotowanym zbrojeniem ze stali nie od razu jest rzeczą gotową. Rzecz wymyślona przez twórcę musi „dojrzeć” w zamknięciu aż do zastygnięcia płynnej masy i ukazania swojej końcowej i ostatecznej formy. Tu pojawia się trudność podstawowa – monolit betonu odda końcowy kształt rzeczy wymyślonej, jeżeli właściwie odnajdziemy negatyw formy w wybranym przez siebie szalunku.
kliknij aby powiększyć [475.jpg] Każda późniejsza próba poddania betonu dodatkowym obróbkom czy też naprawie lica, czy struktury jest jedynie próbą ratowania początkowego wyobrażenia o formie rzeczy architektonicznej lub rzeźbiarskiej. Uważa się, że tworzenie w betonie jest podobne do mozolnie obrabianego przez rzeźbiarza bloku skalnego – dla twórcy rzeźby mylne uderzenia dłutem w monolit skalny oznacza w konsekwencji błąd nie do naprawienia. Podobnie jest w architekturze. Nie zawsze rzecz oczekiwana jest tożsama z rzeczą wymyśloną wcześniej. Pomimo bardzo rozwiniętej wiedzy na temat technologii samego betonu, nadal nie wyeliminowano problemu przypadkowości ostatecznego kształtu rzeczy architektonicznej czy rzeźbiarskiej.kliknij aby powiększyć [479.jpg] Beton wciąż pozostaje materiałem, który architekt musi wynaleźć niejako od nowa. Tu przychodzą na myśl słowa Louisa Kahna – mistrza architektury betonowej XX wieku: Beton jest materiałem bardzo wyrafinowanym, nie znosi kiedy traktuje się go jako rzecz drugorzędną, biada twórcy, który nie uszanuje jego specyfiki i przeznaczenia. Prawdę tych słów potwierdzają oczywiście budynki jego autorstwa, ale także inne, które przeszły do betonowego panteonu (sic!) sławy architektonicznej. Do dziś stanowią wyjątkowy przykład budynków, w których beton stał się świadomym wyborem ich twórcy. Równolegle z wielkimi dziełami architektury istnieją również te, które z udziałem betonu wpisały się w stereotyp „nienaturalności” i „nieludzkiego charakteru” betonowej materii, nierzadko uznawane za przykład klęski architektury nowoczesnej.
 Dlatego należałoby za Louisem Kahnem przyjąć, że w architekturze (inaczej niż w rzeźbie) transformacja betonu z wymiaru technicznego w wymiar estetyczny, podobnie jak innych materiałów: drewna, kamienia, szkła, metalu, otrzymuje swoją ekspresję poprzez … właściwy sens ich użycia.
 Świadomość, a więc „pewność”, poparta wiedzą twórcy na temat tego co ma powstać, jak przygotować szalunek-matrycę i co powstanie po zdjęciu szalunków, staje się niejako pryncypium w świecie myśli o przestrzeni wyznaczanej betonową materią.

kliknij aby powiększyć [470.jpg] 

 

 

 




kliknij aby powiększyć [469.jpg]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ARCHITEKCI I RZEŹBIARZE

kliknij aby powiększyć [449.jpg]Trwałość, wytrzymałość, możliwość formowania przemysłowego i obróbki ręką artysty, szlachetność i piękno – te cechy betonu są dzisiaj powszechnie znane, a projektanci nauczyli się doceniać zarówno techniczne właściwości materiału, jak i jego wartości estetyczne. W Polsce, po okresie „deprecjacji” betonu, kiedy to kojarzony był przede wszystkim z budownictwem z wielkiej płyty i z socrealistycznymi rzeźbami robotników, coraz chętniej sięgają po niego i architekci i rzeźbiarze, traktując go jak materiał tej samej rangi co kamień, drewno czy terrakota. Wynalezienie cementu portlandzkiego (1824 rok) oraz betonu zbrojonego stalowymi prętami (1867 rok) to kamienie milowe nowoczesnego budownictwa. Architekci i inżynierowie mogli od tej pory pracować z materiałem, który łączył w sobie trwałość kamienia, dawał się łatwo formować i pozwalał na wznoszenie skomplikowanych i śmiałych konstrukcji. Zdaniem profesora Tomasza Mańkowskiego – beton po tysiącleciach panowania drewna, kamienia i cegły stał się obok stali podstawą postępu myśli architektonicznej. Umożliwił poszerzenie symboliki, metafory i indywidualności formy. Stał się bazą architektury globalnej. Dowodzą tego dzieła takich architektów, jak Le Corbusier, Carlo Scarpa, Ricardo Bofill, Tadao Ando, Aurelio Galfetti, Santiago Calatrava czy Zaha Hadid. Beton okazał się także świetnym tworzywem rzeźbiarskim. Ozdobne płyty z napisami i rzeźby prezentowano już na Wielkiej Wystawie w Londynie w 1851 roku. Pod koniec XIX wieku popularność betonu, reklamowanego jako sztuczny kamień, była ogromna – powszechnie stosowano mieszanki z dodatkami różnych kruszyw i pigmentów, uzyskując imitacje marmuru, piaskowca czy granitu. Masowo odlewano detale i elementy małej architektury – meble ogrodowe, altany, fontanny, rzeźby dekoracyjne. Beton służył nawet do wykonywania w wielkiej skali rzeźb pomnikowych.  Popularność betonu jako materiału dla rzeźbiarzy sięgnęła szczytu w latach trzydziestych XX wieku. W Polsce ukazywał się m.in. bardzo zasłużony dla branży miesięcznik artystyczny „Beton”. Na jego łamach nie tylko reklamowano zalety tworzywa, ale także prezentowano sylwetki rzeźbiarzy oraz ich prace.

WALKA Z TWORZYWEM, UJARZMIANIE BETONU
kliknij aby powiększyć [474.jpg]Beton – materiał stosunkowo tani i umożliwiający nieskończenie wiele powtórzeń modelu nie jest materiałem łatwym, o czym uczestnicy warsztatów „Natura betonu – siedzisko” mogli się sami przekonać. Jego duży ciężar wymaga od rzeźbiarza fizycznej wytrzymałości, a przede wszystkim zmysłu konstrukcyjnego. Zgodnie z wykładem profesora Nowakowskiego artysta musi łączyć talent i wizję z inżynierską intuicją. Rzeźbiarz pracuje przede wszystkim w kamieniu, ale już Michał Anioł powiedział, że rzeźbienie w kamieniu jest bardzo proste – trzeba tylko odrzucić to co zbędne. Z odlewem w betonie jest odwrotnie – to co potrzebne trzeba stworzyć w innym materiale, na przykład w glinie. Ważne jest, jak potraktuje się beton, ważna jest jego artystyczna forma. Można pokazywać surową materię betonu, tak jak to genialnie robił w swoich rzeźbach Hasior. Ale już dzięki dodaniu mączki marmurowej i polerowaniu możemy uzyskać wrażenie pięknego gładkiego kamienia. Beton jest dla rzeźbiarza materiałem niesłychanie wdzięcznym – trzeba tylko wiedzieć, jak do niego podejść. Każdy projekt można idealnie odlać, ale przecież to nie musi być koniec etapu tworzenia. Rzeźbiarz może wtedy jeszcze nadal pracować nad formą – przekłuwać dłutem, dowolnie ją kształtować, polerować.

SIEDZISKO –  FUNKCJA CZY POETYKA? 
kliknij aby powiększyć [459.jpg]Fotel, krzesło, szezląg, ławka … siedzisko to temat pozornie najprostszy, niewyczerpany, pozwala na zabawę formą i materiałem. Od dawna to także przedmiot zainteresowań wielkich architektów – wystarczy wymienić Charlesa R. Mackintosha, Le Corbusiera, Miesa van der Rohe, Charlesa i Ray Eamesów, Vernera Pantona, Franka Lloyda Wrighta. Ich siedziska to często klasyki designu, wyznaczniki trendów i estetyki epoki. Pomysłodawcom tematu warsztatów „Natura betonu – siedzisko” nie chodziło jednak o pozyskanie projektów mebli lub innych funkcjonalnych obiektów przestrzennych. Dla ich uczestników temat miał być jedynie pretekstem do poszukiwania ciekawych form możliwych do tworzenia w betonie. Naczelną funkcją wcale nie była użyteczność, raczej – symbolika i eksperyment z materiałem. Inspiracje też były bardzo różne – począwszy od kamiennych płyt w starożytnych greckich teatrach, poprzez odniesienia do natury – do sylwetki ptaka czy do odpoczywającej postaci ludzkiej. Okazało się, że siedziskiem może być przekształcona figura geometryczna lub też miękka, abstrakcyjna forma. 

GŁADKOŚĆ STALI,  STRUKTURA DREWNA
kliknij aby powiększyć [455.jpg]Dla młodych projektantów szczególnie ważną lekcją okazało się sugerowane w temacie warsztatów doświadczanie natury betonu. Przekonali się, że beton architektoniczny to jedynie ich koncepcja i wola kształtowania tego materiału. Stąd różne oblicza betonu – industrialność i surowość, ale także jedwabista gładkość, delikatność, wręcz – finezja. I jeszcze kolor, bo beton wcale nie musi być szary – poprzez dodanie pigmentów może przybierać dowolne, nawet bardzo nasycone, odcienie. Beton ma wszystkie cechy doskonałości kamienia – mówi profesor Dariusz Kozłowski – beton jest kamieniem współczesności. Używany w ten sposób, pozwala obrabiać się jak ten naturalny materiał, ukazując swoje nowe oblicze, stosownie do zamysłu artysty. Odpowiednio przygotowany jest trwały – pozostaje odporny na czas, jest niezniszczalny. Jest także »kamieniem«, który może być odlewany w formach. Ujawnia wtedy szlachetność natury szalunku – gładkość stali, naturę drewna – odlew betonowy może przybrać formę zarówno podpory wieżowca, jak i kanelurowanej, klasycznej kolumny. Natura betonu jest nieskończenie różnorodna, to materiał, który „wchłania” w siebie cechy innych materiałów: można na przykład starannie dobierać drewno na deskowanie, zwracając uwagę na usłojenie desek, tak by surowa powierzchnia elementów konstrukcyjnych była nośnikiem wartości estetycznych. Profesor Kozłowski zauważył, że dość przypadkową rzeczą, która się ujawniła w pracach uczestników warsztatów, jest odciśnięcie natury formy. Projektanci nie dysponowali deskami, nie jest to więc pokazanie natury drewna, tylko abstrakcyjnej, anonimowej faktury paździerzowej płyty.
kliknij aby powiększyć [466.jpg] Sam odlew też można potraktować na wiele sposobów. Może być gładki, niezwykle staranny albo przeciwnie – nierówny, szorstki, tak jak celowo ułomny jest beton Le Corbusiera w klasztorze La Tourette w Eveaux koło Lyonu. Nieosłonięty beton ujawnia najmniejsze niedokładności połączenia desek, słoje i zgrubienia, sęki – pisał architekt – Ale czyż u mężczyzn i kobiet nie widać zmarszczek i znamion, haczykowatych nosów, niezliczonych znaków szczególnych? Błędy leżą w naturze człowieka; one są naszym udziałem, naszym codziennym życiem. To co się liczy, to iść dalej, być wrażliwym, mierzyć wysoko i być lojalnym. Zdaniem profesora Kozłowskiego … doświadczenie, jakie uzyskali uczestnicy warsztatów to poznanie, dotknięcie natury betonu, poznanie tego, co ten materiał pozwala zrobić, a jakie stawia opory. Nauczyli się, że trzeba wykonać taką formę, którą potem da się rozdeskować i nie ulegnie ona przypadkowej destrukcji.
 kliknij aby powiększyć [477.jpg]Trzeba też pamiętać, że beton to nie tylko to, co widzimy na zewnątrz. Wszystkie stalowe druty, zbrojenia to dusza betonu. To, co się dzieje głęboko pod powierzchnią betonu, stanowi o jego sile, a to co zewnętrzne stanowi o jego urodzie. Tak naprawdę dla młodych twórców te warsztaty są dopiero punktem wyjścia do rozmyślań nad naturą betonu.

 

 

 

 

 

 

 

 

kliknij aby powiększyć [419.jpg]Spotkanie studentów architektury i rzeźby to bardzo ciekawe doświadczenie. Widać różnice w ich podejściu do formy, co pewnie wynika z przyzwyczajeń, z tego czego się uczą na studiach. Można to wyrazić w prosty sposób: architekci myślą geometrycznie, a rzeźbiarze traktują formę o wiele swobodniej – ich prace są bardziej organiczne, abstrakcyjne, miękkie. Natomiast zaskakujące jest to, że zarówno jedne formy, jak i drugie znakomicie nadają się do wykonania w materiale betonowym.
prof. Dariusz Kozłowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

prof. Dariusz Kozłowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

 

 




prof. Jerzy Nowakowski Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [423.jpg]Wprowadziłem beton do mojej pracowni na ASP i okazało się, że studenci chętnie pracują w tym materiale. I są tego świetne efekty. Mój asystent Marek Dryniak swoją pracę dyplomową zrealizował właśnie w betonie. Jego piękna rzeźba stoi teraz przed budynkiem Wyższej Szkoły Zarządzania w Krakowie. Swoje próby z betonem rozpocząłem zaraz po studiach. Eksperymentowałem, łącząc sztuczny kamień z blachą mosiężną. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych wykonałem w betonie duże rzeźby plenerowe w Tychach i w Rzeszowie. W 2002 roku powstała rzeźba „Polski Cement”. A teraz entuzjazm dla szarego materiału przekazuję swoim podopiecznym.


Barbara Kamińska Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

kliknij aby powiększyć [417.jpg]Fascynują mnie postaci projektantów, którzy w ciekawy sposób kształtują architekturę z betonu. Ten materiał daje olbrzymie możliwości konstrukcyjne, pozwala tworzyć taką architekturę, jaką sobie wyobrazimy. Dla mnie, poza technicznymi możliwościami, beton ma duże walory estetyczne. Można zacząć od formy, bo to ona jest tu najważniejsza, można się bawić detalem, a nawet projektować sam beton. Przy projektowaniu siedziska pretekstem była dla mnie bryła – chciałam wyjść od prostej formy. Przyznaję, że trochę hołdowałam architektowi Carlo Scarpie. Zainspirowałam się jego charakterystycznym ząbkowanym ornamentem. Chciałam go użyć, bo beton doskonale oddaje grę światła i cienia. Nigdy wcześniej nie miałam okazji odkrywania w praktyce natury betonu – tu dopiero zobaczyłam, że deska zostawi taki odcisk, a płyta paździerzowa zupełnie inny. Uczucie, które przeżyłam, kiedy już rozszalowano moje krzesło, było fantastyczne. Architekt przeważnie pozostawia swoje dzieło na etapie ukończonego projektu. A tutaj projektowaliśmy, robiliśmy modele, zastanawialiśmy się czy takie zbrojenia wystarczą, czy płyta jest odpowiedniej grubości, i na końcu zobaczyłam to, co naprawdę chciałam osiągnąć – w prawdziwym betonie.


kliknij aby powiększyć [462.jpg]Zmierzcie się z tym materiałem, odkryjcie jego wartość – zachęcał młodych projektantów Prezes Polskiego Cementu Jan Deja, podczas otwarcia warsztatów – i pokażcie nam, technokratom, artystyczny potencjał betonu.


 

 

 

 

 

 

 

 

Zbigniew Blajerski Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [433.jpg]Leciałem samolotem, nagle pomyślałem o prostej, syntetycznej bryle nawiązującej do maszyny i do lotu, do wznoszenia się. A dlaczego akurat beton? Rzeźbiłem w marmurze, w granicie, w piaskowcu, w wapieniu, w drewnie – w dębinie, w lipie; pracowałem w styropianie, w żywicach. Beton to dla mnie nowy materiał. Chciałem poznać jego możliwości, bo przecież każdy materiał ma swoje indywidualne cechy, swoje prawa. Nie czuję, żeby beton miał jakieś ograniczenia, w porównaniu na przykład z kamieniem jest dla rzeźbiarza bardzo łaskawy. I zawsze warto spróbować czegoś nowego.

 

Krystian Kwieciński Politechnika Warszawska, Wydział Architektury

kliknij aby powiększyć [435.jpg]Cały ubiegły rok spędziłem na stypendium w Szwecji i zobaczyłem, że tam niemal każdy coś tworzy, projektuje sobie wnętrze domu, samodzielnie wykonuje lampę czy krzesło. Wciągnęła mnie ta potrzeba bezpośredniego kontaktu z materiałem. A warsztaty „Natura betonu – siedzisko” dają właśnie możliwość zmierzenia się z nowym tworzywem, zrobienia czegoś samemu. W dodatku nie trzeba długo czekać na końcowy efekt swojej pracy, bo tutaj to kwestia kilku dni. Moja interpretacja tematu siedzisko jest stricte architektoniczna. Wyszedłem od idei kwadratu i jego przestrzennego rozwinięcia – sześcianu, który dla architekta stanowi przeważnie podstawowy moduł przy projektowaniu. Ale chciałem mu zaprzeczyć, trochę go zniszczyć, pobawić się formą. Mój obiekt jest więc wynikiem dekonstruktywnego myślenia o tym module.


 


Bartłomiej Struzik – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [418.jpg]Dla mnie przyjemność i cały efekt udziału w warsztatach wiąże się z doświadczeniem nowego materiału. Nigdy wcześniej nie miałem możliwości użycia betonu – nie poznałem dobrze jego walorów estetycznych i konstrukcyjnych. A ten materiał jest na tyle atrakcyjny, że pewnie w przyszłości zacznę projektować moje rzeźby pod kątem użycia betonu, czy też łączenia betonu z innymi materiałami, zwłaszcza z moją ulubioną stalą nierdzewną. Poszukiwanie wzajemnych relacji między materiałami może być bardzo wartościowe. Projektując moje siedzisko, interesowała mnie tylko forma wizualna, nie myślałem o ergonomii. Niezależnie od materiału staram się osiągnąć w rzeźbie maksymalną prostotę, nieskomplikowane kształty. Ale sam beton można wykorzystać przewrotnie do budowania form, które z natury rzeczy kojarzą nam się z miękkim materiałem, a przez wykonanie wybranego tematu w betonie zyskujemy od razu dowcipny, zabawny kontekst.


Grzegorz Stefanko Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [422.jpg]Forma mojej pracy jest animalistyczna – wyszedłem od natury, od sylwetki ptaka, ale przetworzyłem ją w surową bryłę. Uważam, że sama natura betonu skłania do tego, żeby budować formę czystą, syntetyczną, a pomijać detale. To moja pierwsza rzeźba w betonie. Warsztaty uświadomiły mi różne aspekty technologiczne betonu i przekonały o możliwościach zastosowania go w rzeźbie, a dotychczas myślałem, że to zupełnie nietypowy materiał dla rzeźbiarza.

 

 

 

 

 

 

Piotr Krupczak Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [432.jpg]Przez cały ubiegły rok pracowałem w betonie. Kilka prac mi się udało i te warsztaty to ciąg dalszy tego, co mnie aktualnie interesuje w rzeźbieniu. W siedzisku kontynuowałem formy, które zacząłem już wcześniej – organiczne, pełne, ażurowe – ponieważ chodzi mi przede wszystkim o wyporność, która jest w betonie bardzo fajna. Tutaj były pierwsze próby zalewania formy w całości. Nie byłem pewny, czy się uda, bo trzeba mieć duże doświadczenie, żeby zalać zamkniętą formę. To był eksperyment i dla mnie, i dla ekipy technicznej. Plusy betonu? Jest stosunkowo tani, trwały, w porównaniu z kamieniem jest łatwiejszy w obróbce – wystarczy zrobić model w glinie, potem go odlać i już mamy rzeźbę, którą można postawić w plenerze. Dla mnie to materiał idealny.


Joanna Wojas Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Piotr Giemborek, Paweł Giemborek Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

kliknij aby powiększyć [431.jpg]Zawsze uczyliśmy się o betonie konstrukcyjnym i nie postrzegaliśmy go jako materiału plastycznego. A tutaj zobaczyliśmy, że cała struktura szalunków sprawia, że świetny efekt można osiągnąć grając samą fakturą, a nie tylko formą. Projektując naszą ławeczkę, chcieliśmy pokazać właśnie walory estetyczne betonu. Chcieliśmy osiągnąć formę dynamiczną, stąd wszystkie podziały płaszczyzn, gra brył w świetle. Tak nas zawsze uczono – projektując obiekt, musimy mieć na uwadze to, jak on będzie wyglądał w zmiennym oświetleniu. Temat siedzisko potraktowaliśmy jako symbol, ale nasza ławeczka jest jednak funkcjonalna. Pewnie dobrze wpisywałaby się w przestrzeń. Jeden z rzeźbiarzy obejrzał ławeczkę i stwierdził, że trzeba ją opatentować, bo właśnie takie powinny stać w parkach. Dla nas to największy komplement! Gotowy odlew naszego projektu był dla nas wielkim zaskoczeniem. Oczywiście pozytywnym!


dr arch. Marcin Charciarek Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

kliknij aby powiększyć [428.jpg]Niełatwy temat siedziska stał się również okazją do odkrycia prawdy nie tylko o naturze betonu, lecz również o naturze rzeczy nie związanej wprost z kubaturą architektoniczną czy z odartą z funkcji sztuką rzeźby. Okazuje się, że siedzisko, krzesło, ławka, tron to nie tylko funkcjonalne przedmioty codziennego użytku, lecz również obiekty, które mają swoją formą przenosić pewne treści i znaczenia. Za pomocą skali, funkcji podobieństwa, zmyślonego znaczenia i właśnie betonu siedzisko może stać się oryginalną eksploracją ciągle wykorzystywanego przez architektów i designerów tematu.

dr arch. Tomasz Kozłowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury

Podczas warsztatów zderzyły się dwie wizje twórcze: studentów wydziałów architektury oraz studentów rzeźby. Dwie wizje związane z innym pojmowaniem materii betonu. Jedna architektoniczna nawiązująca do twórczości Carla Scarpy, dążąca do geometrii, symetrii, traktowania najdrobniejszego detalu jak budowli. Drugą wizję zaprezentowali rzeźbiarze, którzy podeszli do tematu siedzisko, mając na uwadze nie abstrakcjonizm dzieł Scarpy, ale Henry’ego Moore’a: obłe kształty, synteza formy, brak płaszczyzn tak charakterystycznych dla betonu architektonicznego.  Trudno powiedzieć, która metoda podejścia do problemu projektowego była słuszna, ale różne spojrzenia na tworzenie w tym materiale były pomocne dla wszystkich uczestników i zaowocują jeszcze większą różnorodnością form podczas następnych warsztatów.


Dobiesław Gała – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [420.jpg]Założenie siedziska potraktowałem bardziej jak formę rzeźbiarską a nie funkcjonalą – jest prosta, ascetyczna, syntetyczna, bez wyporności, bez obłości, łatwa i szybka w wykonaniu. No może proporcje miały być bardziej smukłe, ale technolodzy namówili mnie do ich zmodyfikowania. Przy zalewaniu mojego siedziska panowie z ekipy technicznej martwili się, że gdzieś ten beton może nie dojść, że mogą zostać bańki powietrza. Ale ja właśnie chciałem, żeby uzewnętrzniła się ta brutalna natura materiału. Surowy beton kojarzy mi się z odciśniętymi dechami, z odciśniętym szalunkiem, z chropowatością, a nawet ze skazą. A przy formach abstrakcyjnych niezamierzone efekty bywają bardzo ciekawe.


Małgorzata Białek – rzeźbiarka Edynburg, Szkocja

kliknij aby powiększyć [427.jpg]Na co dzień pracuję ze szkłem. Ten materiał kojarzy mi się z powietrzem, z czasem. Zanurzam w szkle zdjęcia i uzyskuję wrażenie powrotu do przeszłości czy też wejścia w przyszłość. Ale szkło ma niestety to do siebie, że trudno robić z niego duże rzeźby plenerowe. Usłyszałam o półprzezroczystym betonie i stwierdziłam, że byłby to materiał idealny dla mnie, bo łączy w sobie trwałość i światło. Przyjechałam porozmawiać z technologami, a przy okazji spróbować rzeźbić w betonie. Dla mnie jest to zupełnie nowy materiał, więc uczę się w każdym momencie tych warsztatów, patrzę, co robią studenci, jak robią formy, jak robią odlewy. Chciałabym łączyć szkło z betonem. Staram się zawsze prowokować technologów do nowych rzeczy, do nowego, bardziej kreatywnego spojrzenia na pomysły artysty. Zawsze na początku słyszę „nie da się”, a potem często jednak okazuje się, że się da. Projekt „Hamak” został zmodyfikowany pod wpływem naszych wspólnych dyskusji. Początkowo miał być dużo wyższy, bardziej wygięty, ale musiałam zrezygnować z paru elementów. W każdej mojej pracy staram się pozostawić dotyk człowieka, jego linie papilarne, jego indywidualność. Odcisk człowieka, mężczyzny w hamaku pokazuje, że on tu leżał. To jest zaproszenie, żeby położyć się w tym samym miejscu.  Nie mogę się już doczekać, kiedy wrócę do mojego studia w Edynburgu i zacznę pracować w betonie. W figuratywnej rzeźbie problemem jest niestety wylewanie – trzeba jednak dużej siły mięśni.

Gall Tadeusz Podlaszewski Politechnika Warszawska, Wydział Architektury

kliknij aby powiększyć [421.jpg]Idea mojego projektu jest prosta, tak jak proste jest wygodne siedzenie. Zainspirowało mnie wspomnienie marmurowych płyt w starożytnych teatrach greckich, kamiennych rzymskich siedzisk i postawione w temacie warsztatów pytanie o naturę betonu. Jak beton jest odbierany dzisiaj przez społeczeństwo, wszyscy wiemy. A tymczasem to może być marmur naszych czasów, który dowolnie kształtowany przybiera na trwałe każdą formę. Dzisiaj dużo łatwiej wprowadzić do przemysłowej produkcji zdecydowanie indywidualne formy, których kiedyś tak brakowało. Zestawienie pośladkowych krągłości z gładkim prostopadłościanem szarego betonu ma nas do niego przekonać w sposób jak najbardziej bezpośredni! Newralgicznym momentem podczas realizacji mojego betonowego siedziska okazał się odcisk modela w betonie.
Trzeba było dokładnie śledzić proces schnięcia, mieć nieustanną kontrolę nad materiałem.

Agnieszka Warnowska Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie,  Wydział Architektury Wnętrz  Marcin Głuchowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury  Marek Dryniak – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie,  Wydział Rzeźby

kliknij aby powiększyć [416.jpg]Potraktowaliśmy materiał betonowy trochę przewrotnie. Sama forma jest rzeźbiarska – miękka, organiczna. Ale jeszcze wykorzystaliśmy fakturę deskowania, która się kojarzy z szalunkiem budowlanym. Więc nasz obiekt łączy dwa pomysły na beton – spojrzenie architekta i rzeźbiarza. Chcieliśmy pokazać, że beton to nie musi być kąt prosty, u nas geometria polega tylko na deskowaniu. A punktem wyjścia dla bryły była leżąca postać ludzka. Linia obiektu nawiązuje do miękkości leżanki, szezlonga – ma oddawać ideę spokoju i odpoczynku. Postawiliśmy na symbolikę siedziska, nie na jego ergonomię. Byłoby świetnie, gdyby udało się ustawić naszą rzeźbę w plenerze. Właściwe wyeksponowanie – oparcie na dwóch wąskich punktach – oderwanie od ziemi, dodałoby jej lekkości i podkreśliło jej sens.


 

Udział w warsztatach był dla studentów przede wszystkim okazją do przedstawienia własnej drogi twórczego poszukiwania nowych form i znaczeń za pomocą transformacji płynnej masy betonowej w estetyczną bryłę. Takie doświadczenie pomaga przyszłym architektom i rzeźbiarzom utrwalić przekonanie, że beton to nie tylko budulec, tworzywo konstrukcyjne, lecz również, a raczej przede wszystkim, materiał służący ukazywaniu indywidualnych emocji i oryginalności

 

Poprzedni artykuł

DNI BETONU 2006 - ponad 500 uczestników!

Następny artykuł

Euronews lipiec/sierpien 2006

Podobne artykuły

Debata

Trzeba chronić polski przemysł cementowy i wzmocnić…

– Jesteśmy otwarci na zmiany mające ochronić…
Czytaj dalej
Raport

Raport EY Polska: Rośnie znaczenie branży cementowej…

Rośnie znaczenie przemysłu cementowego dla budownictwa, gospodarki…
Czytaj dalej
Architektura

Między twórcą a tworzywem

Autorzy projektów pięciu obiektów zostali nagrodzeni w…
Czytaj dalej
Architektura

Beton – hybryda natury i technologii

– To nagroda dla materiału, który gra…
Czytaj dalej